22 maja 2024 r.
Znamy już treść projektu ustawy o ochronie sygnalistów po uchwaleniu przez Sejm! Projektowana ustawa ma nałożyć obowiązek wdrożenia lokalnych procedur i poufnych kanałów zgłaszania naruszeń prawa m.in. na:
- podmioty prywatne zatrudniające co najmniej 50 osób,
- podmioty działające w sektorze finansowym, niezależnie od liczby pracowników (m.in. banki, fundusze inwestycyjne, zakłady ubezpieczeń, zakłady reasekuracji, fundusze powiernicze, towarzystwa emerytalne, fundusze emerytalne, domy maklerskie, towarzystwa funduszy inwestycyjnych),
- podmioty publiczne, niezależnie od liczby pracowników (z wyłączeniem urzędów lub jednostek organizacyjnych gmin lub powiatów liczących mniej niż 10 000 mieszkańców).
Choć dyskusje nad projektem były burzliwe, ostatecznie znalazła się w nim tylko jedna istotna zmiana. Zmiana, która rzekomo ułatwić ma sytuację grup kapitałowych. Czy aby na pewno? Do projektu ustawy dodano bowiem ustęp, zgodnie z którym podmioty prywatne należące do grupy kapitałowej mogą ustalić wspólną procedurę zgłoszeń wewnętrznych, pod warunkiem zapewnienia zgodności wykonywanych czynności z ustawą. Co oznacza to w praktyce? Niestety niewiele.
Ustęp wprowadzony został bowiem bez uwzględnienia kontekstu ustawy, która rozdziela możliwość:
- „przyjmowania zgłoszeń” – co może robić sam przedsiębiorca będący adresatem ustawy jak i podmiot do niej zewnętrzny, którym jest np. spółka matka czy spółka siostra (nawet zza granicy),
- „podejmowania działań następczych” – co może robić już tylko sam przedsiębiorca będący adresatem ustawy.
Oznacza, że choć grupa kapitałowa może mieć jedną procedurę, to wciąż każdy z przedsiębiorców wchodzących w skład grupy kapitałowej jest osobno odpowiedzialny za podejmowanie działań następczych.
Dodatkowo w ustawie funkcjonuje jeszcze inny termin – tj. możliwość ustalenia „wspólnych zasad”dotyczących przyjmowania i weryfikacji zgłoszeń wewnętrznych oraz prowadzenia postępowania wyjaśniającego. Ta możliwość jest zarezerwowana tylko dla podmiotów, na rzecz których wykonuje pracę zarobkową co najmniej 50, lecz nie więcej niż 249 osób.
Oznacza to, że przedsiębiorcy zatrudniający więcej niż 249 osób wchodzący w skład grupy kapitałowej mogą mieć jedną procedurę, ale nie mogą mieć w niej „wspólnych zasad”.
Obecnie ustawa zatem posługuje się co najmniej 4 terminami, które pokrywają się zakresami i częściowo wykluczają, a regulują ten sam proces korzystania z zasobów grupy kapitałowej przy przyjmowaniu i rozpatrywaniu zgłoszeń. Ciężko zatem powiedzieć, by wprowadzana zmiana coś w tej kwestii poprawiała.
Projekt potrzebuje systemowych zmian, co do których wprowadzenia nie ma już woli i czasu. Kara nałożona w tym miesiącu przez Komisję Europejską na Polskę za niewdrożenie Dyrektywy cały czas się nalicza, a ustawa czeka już teraz tylko na głosowanie Senatu i podpis Prezydenta. Niestety ucierpią na tym zarówno sygnaliści jak i przedsiębiorcy, u których systemy korporacyjne funkcjonują efektywnie często już od kilkunastu lat. Będą one bowiem musiałyby być dostosowane do realiów nowej ustawy i mogą nie gwarantować tego samego poziomu ochrony.
Projektowany termin wejścia w życie nowych przepisów dla podmiotów prywatnych to 3 miesiące od dnia opublikowania ustawy w dzienniku ustaw.